Czwórniak Dominikański

0ml

Pysznego
miodu pitnego

Czwórniak Dominikański

Tradycyjna receptura

Miód znajdujący się w tej butelce, powstał na bazie miodów wielokwiatowych zbieranych w ramach własnego gospodarstwa ogrodniczo - pasiecznego, oraz soku z borówki amerykańskiej i wiśni dostarczonych z gospodarstwa szanującego przyrodę i owady zapylające. Prace nad wytworzeniem miodu pitnego przebiegają według tradycyjnych receptur oraz sprawdzonych technologii fermentacyjnych.

Czwórniak Dominikański

Modlitwa i wielbienie Boga

Od najdawniejszych czasów w klasztorach sycono miody. Miody sycili nawet trudniący się kaznodziejstwem dominikanie. Ich działalność na tym polu udokumentowana jest prawie od początku.
Dążenie do ideału objawiało się w modlitwie i wielbieniu Boga w każdy sposób, a przede wszystkim w wykonywanej codziennie pracy. Każda praca ma swą głęboką wartość. Dlatego w pewnym sensie wyrób alkoholi był również sposobem oddawania czci Bogu. Poświęcano się temu z oddaniem i wszelką starannością.
Często ludność składała daniny kościołowi w miodzie. Na wzór zachodnioeuropejski w Polsce zakonnicy zakładali również pasieki. Pierwsze miały powstać w XIII wieku, a do ich rozwoju szczególnie mieli przyczynić się cystersi.

Legenda Gidelska

O cudzie miodu i królewskiej misji

W czasach, gdy cień półksiężyca padł na wzgórza nad Dunajem, a cesarz wołał o pomoc, naród polski modlił się o cud. I wtedy właśnie przypomniano sobie o napoju, który od pokoleń powstawał w cieniu klasztornych murów dominikańskich w Gidlach — o miodzie świętym, który powstawał nie tylko z pszczelego złota, ale i z modlitw, postów oraz wiary.

Bracia dominikańscy od lat warzyli ten trunek z miodu bartnego, kwiatu lipy, korzenia arcydzięgla i szczypty różańca — bowiem każdy dzban był poświęcony i otoczony modlitwą. W klasztornej księdze zapisano, że raz w roku, gdy Matka Boża Gidelska objawiała się w śnie najstarszemu bratu zakonnemu, z beczki wypływał miód, który nie ubywał przez trzy dni i trzy noce.

W roku 1683, przed wyprawą na Wiedeń, król Jan III Sobieski zatrzymał się na modlitwę w Gidlach. Bracia podali mu kielich miodu pitnego, warzonego wedle dawnej receptury św. Jacka Odrowąża. Król, natchniony i pokrzepiony napojem, który miał smak lipy, żywicy, róży i goździków, rzekł:

– Z takim miodem i modlitwą waszą, bracia, zwyciężymy nie tylko Turka, ale i trwogę narodów!

Powiadają, że miód ten pił także hetman Jabłonowski i wielu rycerzy pod wodzą Lwa Lechistanu. W nocy przed bitwą modlono się różańcami, a każdemu walczącemu towarzyszył zapach korzennych nut napoju z Gidel.

Po zwycięstwie pod Wiedniem, król wysłał do klasztoru podziękowanie — własną ręką pisaną — i beczułkę wiedeńskiego wina, które bracia ofiarowali Najświętszej Panience jako znak wierności i łaski.

Legenda głosi, że w święto Matki Bożej Gidelskiej, przy dźwiękach dzwonów, wciąż można usłyszeć brzęczenie pszczół wokół starych murów, a nocą, w cieple lata, z piwnic unosi się zapach tamtego miodu – jakby sam czas wspominał cud.

Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej

Pierwsi Dominikanie

W XIII wieku powstała nowa forma życia zakonnego, zakony żebrzące. Zarówno dominikanie, jak i franciszkanie szybko dotarli na ziemie Rzeczypospolitej. Już w kilka lat po zatwierdzeniu reguły pojawili się w Polsce pierwsi dominikanie.

W roku 1615 właścicielka Gidel, Anna z Rosocic Dąbrowska, sprowadziła tu dominikanów, którzy zgodnie z nazwą swego zakonu – Zakon Kaznodziejski – mieli głosić sławę Maryi, strzec miejsca Jej cudownego wizerunku i szerzyć modlitwę różańcową. To właśnie święty Dominik, założyciel tego zakonu, jest twórcą modlitwy różańcowej.

Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej składa się z klasztoru oo. dominikanów oraz kościoła klasztornego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gidlach wybudowanego w latach 1640–1655.

Obecnie sanktuarium należy do głównych ośrodków kultu maryjnego w archidiecezji częstochowskiej.